Wiedeń oczami Green
Zobacz oryginał ndz., 11/10/2015 - 18:43Oglądaliście kiedyś film „Sisi” (ukazujący losy bawarskiej księżniczki Elżbiety)? Muszę przyznać, że to była moja ulubiona ekranizacja. Jako mała dziewczynka lubiłam wcielać się w postać Cesarzowej i wyobrażać sobie piękne austriackie krajobrazy. W wieku dziesięciu lat obiecałam sobie, że kiedyś odwiedzę Wiedeń i zobaczę na żywo kościół, w którym Elżbieta i Franciszek Józef wzięli ślub. Następnym moim celem podróży już nie związanym z filmem był torcik Sachera. Moje pragnienie spróbowania tej bomby kalorycznej narodziło się poprzez obejrzenie jednego z odcinków „Galileo”, w którym przedstawiono sposób produkcji tego wypieku. Kolejnym i zarazem ostatnim punktem na mojej liście marzeń był udział w Oktoberfest.
Wszystko odhaczone w jeden dzień:) Zapraszam do obejrzenia fotorelacji. Pod każdym ze zdjęć znajdziecie krótki opis. Pozwólcie się choć na chwilę porwać do klimatycznej Austrii, zapraszam:
Mój powóz:) Z Łodzi do Wiednia jechałam z postojami około 9 godzin. Wybrałam wycieczkę z oferty Funclub. To nie był mój pierwszy raz z tym biurem podróży i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że się jeszcze nigdy nie zawiodłam. Cena weekendowego wyjazdu na Oktoberfest to 139 zł plus koszt 10 euro za opiekę pilota.
Na Stefan Platz spotkaliśmy się z Panią przewodnik, która przez następne dwie godziny oprowadzała nas po największych zabytkach Wiednia.
Katedra św. Stefana robi ogromne wrażenie zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz.
Temperatura powietrza nie przekraczała 13 stopni. Ubrałam się ciepło:) na tzw. cebulkę. Przekonałam się również, że podczas kilkugodzinnego zwiedzania najważniejszą rzeczą są wygodne i nieprzemakalne buty. Moje O2 się spisały na medal:)
Mój długo wyczekiwany punkt wycieczki, czyli:
To tutaj ponad 160 lat temu Sisi i Franciszek Józef przysięgali sobie miłość i wierność małżeńską.
Odwiedziłam, także jedną z najbogatszych ulic w Wiedniu. Michael Kors, Dior, Tommy Hilfiger i wiele innych znanych marek w jednym skupisku.
Wiedeń jest bardzo dobrze skomunikowanym miastem. Metro, tramwaje, autobusy dowiozą Cię dokąd tylko zechcesz. Świetną atrakcją dla turystów są dorożki.
Wiedeń wydaje się być ponurym miastem. Wcale tak nie jest!
Moją uwagę przykuły bardzo zadbane, kwieciste balkony.
W drodze na Oktoberfest sfotografowałam kilka murali wiedeńskich. Muszę przyznać, że Austriacy mają wyobraźnię;)
Teraz zapraszam na Oktoberfest:)
Niestety na Oktoberfest tanio nie jest:( Cena tego pięknego kurczaczka na zdjęciu to aż 9 euro, kufel piwa kosztuje 9,50 euro.
Klimat miejsca urzeka. Wszyscy bawią się wspólnie, tańczą, śpiewają, niczym jedna wielka rodzina.
Na jarmarkach możemy kupić regionalne przysmaki.
Nie jestem miłośniczką piwa i prawie w ogóle go nie piję, tym razem skusiłam się i spróbowałam Gossera, muszę przyznać, że wart jest swojej ceny ( około 1,5 za butelkę).
Muzyka, muzyka i jeszcze raz muzyka… to jest nieodłączny element Oktoberfest.
… i na koniec spełnienie ostatniego marzenia Tort Sachera, cena kawałka 4 euro
Mam nadzieję, że miło się oglądało:) Polecam przeżyć to na własnej skórze i w następnym roku wybrać się na Wien Oktoberfest;)
Zaloguj się, żeby dodać komentarz.