Trafiamy w ślepy zaułek, gdy światłami rządzą cienie.
Zobacz oryginał sob., 13/02/2016 - 19:35Odkryłam ostatnio świetne miejsce do zdjęć - mozaikę z potłuczonego szkła. Wspaniały pomysł projektu bydgoszczanki Joanny Rajkowskiej. Stojąca na rondzie de Gaulle'a w Warszawie sztuczna palma powstała także na podstawie jej projektu. Podoba Wam się poniższe, nieco tajemnicze miejsce? Moim zdaniem jest to efektowny sposób na odświeżenie często zaniedbanych bram prowadzących do kamienic. Brama zyskała inny, niepowtarzalny klimat. Autorka mozaiki będąc dzieckiem gryzła szklanki i biła termometry - jest to kluczem do dosłownego zrozumienia tej sztuki. Nie zabrakło też metaforycznego przesłania, które mówi o tym, że nasze życie przypomina mozaikę złożoną z osób, sytuacji i miejsc, pośród których żyjemy. Podczas refleksji nad tą sztuką współczesną wspomniałam sobie, że kiedy byłam dzieckiem lizałam szyby i lustra... co często odbijało się wyższą, bądź niższą gorączką. Tak, dziwne wiem, sama nie mogę zrozumieć dlaczego to robiłam ;P Interpretacji mozaiki oczywiście może być wiele. Lustra w sumie w sztuce pojawiają się dosyć często. Nawiązują do przemijania. Przesądni boją się 7-letniego nieszczęścia po stłuczeniu zwierciadła. W "Królowej śniegu" kawałki potłuczonego lustra trafione w serce zamieniają je w serce z lodu. Lustro wiązane jest z pychą, pięknem, magią. Znacie jeszcze inne symboliczne znaczenia lustra?
W dzisiejszej stylizacji sporo moich ulubionych kolorów, ciemna zieleń, bordo, fiolet i beż. Metka sukienki wskazuje na Zarę, ale wyszukałam ją w second handzie. Oryginalna, nieco indyjska.
Na stronie internetowej H&M wypatrzyłam na wyprzedaży beżowy płaszczyk i miałam nieco obaw, aby go zamówić, ponieważ towaru nie można zwrócić w sklepie stacjonarnym. Z początku nawet, jak płaszcz dotarł i go przymierzyłam, nie byłam do końca zadowolona. Dopiero kiedy przyłożyłam do niego szal w kratę, płaszczyk spodobał mi się na tyle, żeby rozwiać moje wątpliwości. Właśnie tak noszę go przeważnie na co dzień. Jeśli jednak wystaje mi spod niego wzorzysta sukienka, jak na poniższych zdjęciach, dobieram komin i czapkę w jednolitym kolorze. Myślę, że w tym wydaniu płaszczyk prezentuje się równie ciekawie jak z kraciastym szalem (może i taka wersja niedługo pojawi się na blogu). Bransoletkę, która dopełniła całości wykonała Pani Krystyna, która tworzy takie cudne ozdoby na rękę według fantazji zamawiającego jeśli chodzi o dobór kolorów kokardek i gumki.
Buziaki ;*
Zaloguj się, żeby dodać komentarz.