Lista blogów » Plaamkaa

MÓJ MAKIJAŻ DZIENNY ♥

Zobacz oryginał

Bardzo często pytacie o mój makijaż dzienny, zatem najwyższa pora, by przedstawić Wam kosmetyki, których używam na co dzień. Niemalże trzy lata temu powstał na blogu wpis na ten temat (możecie zobaczyć go tutaj: klik). Muszę przyznać, że od tego czasu niewiele się zmieniło… Jestem konserwatystką w kwestii kosmetyków, lubię dobre, sprawdzone produkty. Zresztą sami przekonajcie się ile zmieniłam w ciągu tych trzech lat… :)

plaamkaa_blog-15.jpg

ETAP I – BAZA + KOREKTORY

Makijaż zaczynam od silikonowej bazy marki Inglot, którą nakładam na nawilżoną kremem twarz. Po zaaplikowaniu bazy cera jest niesamowicie gładka, wręcz aksamitna w dotyku. Kosmetyk świetnie wygładza i matowi twarz, przygotowując skórę na porcję pozostałych specyfików do makijażu.

Nie mam pojęcia kto stworzył pierwszy korektor do twarzy, ale jestem pewna, że był geniuszem i będę mu wdzięczna do końca życia za ten cudowny wynalazek! :) Przyznam szczerze, że zazwyczaj śpię ok. 5 godzin, zatem moja twarz często wygląda (delikatnie mówiąc) nie najlepiej. Korektor pod oczy jest dla mnie wybawieniem! Nic tak nie rozświetla cieni pod oczami jak cudeńko w złotym opakowaniu – korektor Lumi Magique marki L’Oreal (odcień Light 1). Jest lekki, delikatny, łatwy w rozprowadzaniu i nie zbiera się w załamaniach.

Doskonale wiecie o moich dotychczasowych problemach z cerą (pisałam o nich tutaj: klik). Mimo ogromnej poprawy jej stanu, wciąż od czasu do czasu zdarzają się jej zaczerwienia czy krostki. Do zadań specjalnych używam zielonej kredki CC marki Max Factor. Korektor jest rewelacyjny, dzięki dobrej pigmentacji idealnie neutralizuje zaczerwienienia.

plaamkaa_blog-21.jpg

ETAP II – PODKŁAD + PUDER TRANSPARENTNY

Jeśli śledzicie od dawna bloga, doskonale wiecie, że jestem ogromną fanką produktów z serii Vichy Dermablend. Uważam, że są doskonałe do cery po przejściach. ;) Bardzo dużo pisałam o nich tutaj: klik. Aktualnie używam dwóch odcieni podkładów: 15 i 25. Po wymieszaniu w proporcji 2:1 dają kolor idealnie dopasowany do mojej skóry. Na podkład nakładam puder transparentny, który utrwala go i matuje. Podkład aplikuję palcami lub specjalnym pędzlem do podkładu marki Maestro, natomiast puder pędzlem kabuki Mary Kay.

plaamkaa_blog-51.jpg

 ETAP III – CIENIE DO BRWI I POWIEK

Odkąd na I roku studiów odkryłam cienie do brwi, używam ich praktycznie zawsze (poza dniami bez makijażu). Pewien pan taksówkarz powiedział mi kiedyś, że mam piękne brwi – niczym skrzydła jaskółki. ;) Bardzo lubię podkreślone brwi, uważam, że dodają wyrazistości całej twarz i dobrze pomalowane prezentują się świetnie, jednakże najważniejsze jest, by wyglądały naturalnie. W celu ich podkreślenia używam paletki marki NYX – Eyebrow Cake Powder (odcień TAUPE 03). To paletka wręcz idealna do mojej ciemnej oprawy oczu! Składa się z dwóch cieni i wosku, jest bardzo wydajna, a kosmetyki dosyć trwałe. Aplikuję je przy pomocy pędzla skośnego z włosia syntetycznego.

Jeśli cienie do powiek to tylko Inglot! :) Mam sentyment do tej marki – być może ze względu na moją wakacyjną pracę w fabryce Inglot bądź w jednym z największych salonów marki w Polsce. W każdym razie szczerze polecam paletki Freedom System – niesamowicie poręczne i wygodne rozwiązanie. Cienie Inglot są mocno napigmentowane, nie osypują się, nie zbierają się w załamaniach. Nie jestem zwolenniczką tęczy na oku, na co dzień stawiam na zupełny minimalizm. Najczęściej nakładam bazowy cień (matowy beż), podkreślam go nieco mocniejszym kolorem (aktualnie łosoś), na dolną powiękę stosuję odrobinę matowej czerni. Cienie aplikuję pędzlami marki Maestro.

Od ponad roku kwestię rzęs mam rozwiązaną – przedłużam rzęsy metodą 1:1, zatem nie używam tuszu do rzęs. Dla mnie to bardzo wygodne rozwiązanie, które ułatwia mi życie i ciężkie poranki. :)

plaamkaa_blog-32.jpg

ETAP IV – PUDER, BRONZER, RÓŻ, ROZŚWIETLACZ

Do modelowania twarzy używam bronzeru Bahama Mama marki The Balm. Zdaję sobie sprawę, że to absolutny must have wśrod kosmetykoholiczek. Dostałam go w prezencie od sióstr, jednak muszę przyznać, że dużo wcześniej rozważałam jego zakup. :) Bronzer jest bardzo dobrze napigmentowany, wystarczy dosłownie odrobina, by wymodelować odpowiednio twarz, zatem należy uważać, by nie przesadzić z ilością kosmetyku na twarzy, ryzykując w ten sposób nienaturalnie wyglądające plamy na twarzy. Ogromnym plusem jest fakt, iż bronzer jest matowy. Żadnego połysku, drobinek itp. Nie zawiera w sobie pomarańczowych tonów, ma dosyć chłodny odcień, dlatego pasuje do większości karnacji (również do ciepłych typów). Jednym słowem rewelacja!

Przy okazji marki The Balm przejdę od razu do rozświetlacza Mary-Lou Manizer. Kolejny świetny produkt, bez którego nie wyobrażam sobie makijażu. Idealnie rozświetla twarz, jednakże wymaga ostrożnej i delikatnej aplikacji, ponieważ jest mocno napigmentowany i zbity, ale co za tym idzie – bardzo wydajny. Jedno opakowanie wystarczy mi chyba na całe życie. ;) Pięknie rozświetla, dodaje blasku cerze, sprawia, że skóra wygląda zdrowo. Idealnie sprawdza się również jako cień do powiek oraz na łuk kupidyna.

plaamkaa_blog-72.jpg

Jestem ogromną fanką produktów marki Bourjois. Na co dzień używam sypkiego pudru (odcień 01 Peach) oraz dwóch odcieni różu (41 – Bonne Mine oraz 39 – Rose Mandarine). Puder perfekcyjnie wykańcza makijaż, stapia się z podkładem, matuje cerę, jest lekki i bardzo wydajny.

Róże Bourjois przede wszystkim pięknie pachną! Jestem zakochana w ich zapachu! ♥ Są wypiekane w wysokich temperaturach i co za tym idzie –  twarde jak kamień, dlatego na początku ciężko je nałożyć, natomiast wystarczy odrobina wprawy i cierpliwości, by uzyskać bardzo naturalny, ładny efekt.

plaamkaa_blog-42.jpg

ETAP V – EYELINER

Przyznam szczerze, że nie używam go na co dzień – głównie ze względu na rzęsy przedłużane metodą 1:1, które podczas demakijażu ulegają degradacji. Staram się być dla nich jak najbardziej delikatna, aczkolwiek od czasu do czasu stosuję eyeliner. Nic tak pięknie nie podkreśla oczu jak starannie wykonana kreska idealnie czarnym kosmetykiem. Dla mnie ideałem, który gości w mojej kosmetyczce od wielu lat, jest konturówka do powiek w płynie marki Inglot (odcień 25). Rewelacja!

plaamkaa_blog-81.jpg

PĘDZLE DO MAKIJAŻU

Od wielu lat jestem wierna pędzlom marki Maestro z naturalnego włosia, które mimo codziennego użytkowania są nadal w bardzo dobrym stanie. Niedawno zaopatrzyłam się w pędzle syntetyczne marki Perfect Brushes. Świetnie rozprowadzają kosmetyki i są dobrą alternatywą dla pędzli naturalnych.

plaamkaa_blog-61.jpg

Uff… dotrwaliście do końca. To tyle w kwestii mojego codziennego makijażu. Mój makijaż wieczorowy różni się wyłącznie mocniejszym podkreśleniem kości policzkowych oraz bardziej intensywnym makijażem oczu i ust. Szczerze polecam Wam wszystkie przedstawione powyżej produkty, na pewno się nie zawiedziecie! Jeśli macie jakieś perełki kosmetyczne, koniecznie dajcie znać. Chętnie poznam Waszych faworytów, których używacie na co dzień i bez których nie wyobrażacie sobie makijażu! Buziaki! ♥

 

Zaloguj się, żeby dodać komentarz.