Interesuję się przyszłością, bo to tam spędzę resztę mojego życia.

Witam Was w nowym roku! :)  Na dzisiaj przygotowałam podsumowanie stylizacji z 2015 r., a także pierwszy zestaw prezentowany w roku bieżącym. Planowałam dodać dzisiaj inny zestaw, ale zimowa atmosfera skłoniła mnie do zmiany decyzji. Skoro teraz pada śnieg, to niech i na blogu trochę popada, w końcu w zeszłym roku śniegu było tak mało, że nawet nie udało mi się uchwycić tak prawdziwie zimowej atmosfery. Już na pierwszym planie widać sypiący śnieg :) Zastanawiałam się czy w taką pogodę zdjęcia w ogóle mają sens. Ostatecznie cieszę się, że udało się oddać śnieżny klimat. Jeśli chodzi o stylizację to jest ona przede wszystkim ciepła. Kozaki późną jesienią wyjęłam z piwnicy nie wiedząc czy je założę. Co tu dużo kryć, nie przepadałam za nimi. I na co najmniej trzy zimy trochę o nich zapomniałam. Teraz cieszę się, że nie skreśliłam kozaków wcześniej w myśl zasady, że czego po upływie roku nie nosiłaś, już nie założysz. Założyłam. Są ciepłe i nie ślizgają się. Przy takiej pogodzie to bardzo ważne. Idealnie pasują do torby, co też jest ogromnym plusem. Jaki kolor ma torba, tego ostatecznie nie ustaliłam. Przy butach wygląda na brązową, w słońcu i jasnym świetle wydaje się bordowa. Czapka beanie chodziła mi po głowie dosyć długo, ale bez przekonania. Nie przymierzałam i nie szukałam takiego typu czapki w sklepach. Przyzwyczajona byłam do fasonu z pomponem. Do czasu, aż beanie wreszcie przymierzyłam - teraz, kiedy za oknem tak zimno nie rozstaję się z tą czapką, podobnie zresztą jak z puchowym płaszczykiem. Do tego ciepły komin, a pod spód sweter. Kiedy jak nie teraz nosić różne ciepłe sweterki o ciekawych fakturach i kolorach?