Zaxy- czy warto kupić gumowe buty?

Moje zaskoczenie ostatnich tygodni- buty ZAXY. Uwielbiam nowości, a o wygodnych balerinkach marzyłam naprawdę długo. Mam inne gumowe buty, ale o nich kiedy indziej (może zrobię małe porównanie) i trochę bałam się nad zakupem kolejnych. Lubię jak jest dobrze i niedrogo, a jak niedrogo to stwierdziłam, że zaryzykuję. Zazwyczaj myślimy, że guma zmasakruje nasze nogi. Teraz już wiem, że "guma nie równa się innej gumie". Teraz w mojej kolekcji znalazły się aż cztery pary  ZAXÓW i z pewnością na tylu się nie skończy. Jestem w nich zakochana od pierwszego noszenia! Dopasowują się do mojej nogi idealnie, a zwróćcie uwagę, że mam strasznie szczupłą stopę  w rozmiarze 36. Zawsze mam problem z butami, zwłaszcza na szerokość. Tym razem trafiłam idealnie. Zapytacie pewnie czy noga się poci- raczej nie, a w dodatku niektóre modele wyściełane są materiałem, co sprawia, że są dużo bardziej wygodniejsze. Czemu raczej? Kilka razy mi się zdarzyło, ale myślę, że przy wysokiej temperaturze noga poci się w każdym bucie. Uroczyście stwierdzam ZAXY są wygodne! W KOŃCU znalazłam idealne balerinki i sandałki, zresztą możecie zobaczyć u mnie na Instagramie <klik> częstotliwość ich noszenia, bo pojawiają się w co drugiej stylizacji. Czekacie na kolejne? Ciekawi jakie jeszcze modele wybrałam? Wszystkie są z najnowszej kolekcji! 

-bardzo wygodne

-dosyć tanie

-przepięknie pachną

-mają cudowny design

-w ciepłe dni może się stopa delikatnie pocić

-trzeba uważać z barwiącymi "stopkami" (ja baleriny noszę na gołą nogę, ale słyszałam o takich przypadkach)

-łatwo się brudzą, w przypadku materiałowej wkładki trudniej je wyczyścić

buty- ZAXY / spodnie- Bershka / torebka- oBag / okulary- Prada (aurum-optics) / zegarek- Daniel Wellington / biżuteria- Ania Kruk / koszula- doselabel