Lista blogów » Stylowa Misja

W ZAMKNIĘCIU - KATE SIMANTS | THRILLER PSYCHOLOGICZNY

Zobacz oryginał

W%2Bzamkni%25C4%2599ciu%2BKate%2BSimants

Ellie za dnia jest normalną nastolatką, w nocy zaś staje się kimś zupełnie innym. Jej alter ego cały czas jest czujne, ale to noc jest dla Siggy najlepszym czasem.

"(...) Ellie Power cierpiała na zaburzenie dysocjacyjne tożsamości. Przypominając sobie, o co w tym konkretnie chodziło, czuł, jak jeżą mu się włoski na rękach. Według jej relacji, czasami coś robi, coś mówi, gdzieś idzie, a potem tego nie pamięta. Przestaje być Ellie Power i staje się .... kimś innym. Siggy. Imię to zabrzmiało mu w głowie niczym szept, zakradło się jak insekt pełzający po skórze. (...)"

Tym mocnym cytatem rozpoczynam recenzję najnowszego thrillera Kate Simants, który pojawił się na rynku na początku marca za sprawą Wydawnictwa Muza.

Ciekawa tematyka fabuły zachęciła mnie do skosztowania tego sporej objętości dzieła. Ponad 500 stron jednocześnie lekko przerażało i intrygowało. Główna postać Ellie także wzbudzała podobne odczucia. Dziewczyna to nieco naiwna młoda kobieta, która cierpi na zaburzenie niepozwalające jej spokojnie funkcjonować. Jej jedynym sprzymierzeńcem jest mama, która doskonale rozumie córkę i wspiera ją na każdym kroku. Ellie jednak to nie wystarcza i pragnie mieć przyjaciół, a nawet chłopaka. Udaje jej się to, ale dziwnym zbiegiem okoliczności oboje zostają uznani za zaginionych. 

Autorka podjęła się trudnego tematu i wybrnęła z niego świetnie. Jeśli oglądaliście kiedyś film "Ja, Irena i ja" tam także znalazł się podobny przypadek.

Co myślę o książce

Okładka mnie nie urzekła. Grafika wydaje się nieco płaska, a kolory przytłumione. Jeśli chodzi o zawartość, zrobiłam sobie spore nadzieje po tym, jak czytałam sporo pozytywnych opinii na temat książki Simants. Zabrałam się do czytania z wielkim zapałem i na początku naprawdę było świetnie. Później jednak miałam wrażenie, że wiele spraw jest za bardzo rozwleczonych i można by je skrócić. Bywały także momenty przeskoków fabuły, w których musiałam się zastanowić co było pomiędzy. Dopowiedzieć sobie samej treść, która wydarzyła się między jednym momentem, a drugim. Było to nieco dziwne. Na szczęście to tylko jednostkowe przypadki. Główną tematykę uważam jednak za ciekawą i wyróżniającą tą książkę. Nie często możemy czytać i rozdwojeniu osobowości, a tym bardziej w nawiązaniu do zbrodni. Dobra strona i zła osobowości i kłótnia między nimi. Bohaterka, która akceptuje ten stan i śledztwo prowadzone bardzo szczegółowo. To wszystko sprawiło, że mimo przejawiającego się momentami znużenia, doczytałam książkę do końca.

Główni bohaterowie

Ellie została napisana jako nieco naiwna postać z problemami. Jej niektóre zachowania były dla mnie niezrozumiałe, ale wielki plus dla autorki za spójność tej postaci. Od początku do końca jest utrzymywana na tym samym poziomie, przez co po jakimś czasie zaczynamy współczuć dziewczynie i wierzyć jej we wszystko.

Mama Ellie jest dziwna, niezrozumiała i tajemnicza. Cały czas wydawało mi się, że mama coś kombinuje i ukrywa więcej, niż się wydaje.

Ben Mae to najlepsza postać ze wszystkich. Nieco upierdliwy detektyw z ciekawym poczuciem humoru. Bardzo szanowany detektyw, który nie odpuszcza.

To trio stworzyło ciekawą całość. Relacja jaka w pewnym momencie powstaje między nimi (nie taka, o jakiej właśnie pomyśleliście) sprawiła, że książkę czytało mi się dobrze. Myślę jednak, że ucięcie z niej kilkuset stron nie zaszkodziłoby fabule. Czasem autorkę ponosiło zbyt mocno i rozciągała niepotrzebnie niektóre sytuacje.

Opis

Ellie Power sprawia wrażenie zwykłej dziewiętnastolatki. Mieszka z matką, z którą łączą ją dobre relacje, spotyka się z kochającym chłopakiem i ma przyszłość przed sobą. Ale to normalne życie to tylko pozory. Spokojna i sympatyczna pod osłoną nocy staje się inną osobą. Wpada w furię, jest agresywna i nieprzewidywalna. Christine, matka Ellie, przez lata wypracowała skuteczny, choć przerażający sposób panowania nad emocjami córki. Co wieczór zamyka na klucz drzwi od jej sypialni. Z troski o nią i ze strachu o siebie. Dla bezpieczeństwa ich obu.

Pewnego ranka Ellie budzi się i przerażona odkrywa, że zamek w jej pokoju został wyłamany od środka, a ubłocone ubrania leżą wciśnięte w kąt. Na ciele ma siniaki a zdarta skóra na szyi przypomina ślad po drucie kolczastym. Niestety nic nie pamięta, ale wie, że minionej nocy musiało się wydarzyć coś bardzo złego. Po raz kolejny. Rosnący niepokój potęguje fakt, że chłopak Ellie, Matt, zniknął bez śladu...

Czy polecam

Ta książka jest debiutem literackim autorki i myślę, że jak na pierwszy raz, dobrze jej poszło. Zawsze powtarzam, że napisanie książki to ogromny wyczyn i każdy, komu za pierwszym razem uda się osiągnąć mały sukces, wzbudza mój podziw. Dlatego polecam przekonanie się na własnej skórze, czy ten thriller jest dobry i wzbudził w was emocje.

Moje emocje dotyczące książki.

Oceniam tą pozycję literacką 8/10. Książkę czytało mi się dobrze, ale nie wzbudziła we mnie zachwytu i nie wywołała efektu WoW. Czegoś mi tutaj zabrakło. Nie było zbyt wielu zwrotów akcji, a zakończenie, mimo iż zaskakujące, jak dla mnie zostało zbyt rozciągnięte.

Jeśli czytaliście "W zamknięciu" chętnie poczytam wasze opinie w komentarzach. Dajcie znać, czy mieliście podobne wrażenia do moich, czy wręcz przeciwnie.

dobry%2Bthriller%2Bz%2Brozdwojeniem%2Bja

Kate%2BSimants%2Brecenzja%2BW%2Bzamkn%25

Zaloguj się, żeby dodać komentarz.