Lista blogów » Try To Save It

Tłusty czwartek - domowe faworki

Zobacz oryginał
Witajcie!

Już jutro tłusty czwartek, czyli ostatni czwartek przed wielkim postem. Rozpoczyna się właśnie ostatni tydzień karnawału, a wedle tradycji - w dniu tym dozwolone jest wielkie objadanie się. 
Z tej okazji chciałam przedstawić Wam przepis na faworki, który jest w mojej rodzinie od wielu lat i na ten dzień sprawdza się doskonale :)

Przepis na faworki ( porcja na 0,8 kg ciasta):

20160203_145952.jpg
  • 3 szklanki mąki pszennej (50 dag)
  • 5 sztuk żółtek
  • 6 łyżek gęstej śmietany (10 dag)
  • 1,5 łyżki masła (2 dag)
  • 2 łyżki spirytusu (2 dag)
  • Cukier puder do posypania
  • 50 dag tłuszczu do smażenia (olej lub smalec
20160203_150134.jpg


1. Mąkę zagnieść z żółtkami, dodać śmietanę, rozpuszczone i ostudzone masło oraz spirytus. Trzeba w to włożyć trochę siły, bo ciasta jest sporo. Wyrabiać tak długo, aż będzie jednolite i elastyczne.
2. Zagniecione ciasto zbijać wałkiem około 10 minut, aż osiągnie jedwabistą konsystencję. I ponownie - nie szczędźcie sił :) Później należy ciasto pozostawić w chłodnym miejscu na około godzinę.
3. Rozwałkować na bardzo cienki placek - nie da się całego na raz, więc odcinałam sobie po kawałku i rozwałkowywałam je partiami. Następnie pokroić je na paski, a środek każdego przeciąć na długości kilku centymetrów i przewinąć brzegi.


20160203_161941.jpg


20160203_162007.jpg


20160203_162422.jpg

4. Smażyć na gorącym oleju na złoty kolor, po około minucie przewrócić je na drugą stronę. Do tej części wykorzystałam głęboki garnek, a na mniejszym obok zawiesiłam sitko. Po usmażeniu odsączałam i przekładałam do tegoż sitka, aby odciekły z nadmiaru tłuszczu. 
Myślę, że we frytkownicy też można smażyć, jednak do tej pory nie próbowałam.

20160203_180236.jpg


20160203_180323.jpg


20160203_180347.jpg

Dobrze wyrobione i wysmażone faworki są bardzo kruche i takie właśnie kostropate ;) 

horz.png

Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć wszystkim smacznego!

Zdjęcia gorszej niż zwykle jakości, gdyż robione telefonem. Jak na domowe warunki polowe, myślę, że dają radę ;)

E.

Zaloguj się, żeby dodać komentarz.